Syndrom tatusia

Syndrom tatusia... Fetysz brodowy... jak zwał, tak zwał.

Nie od dziś jest dla mnie oczywiste, że mam z tym problem i to dość konkretny. Kręcą mnie faceci starsi, w dodatku brodacze. Nie oznacza to jednak, że młodsi mi się nie podobają, albo że podoba mi się każdy brodacz lub każdy starszy mężczyzna.

Masz jednak problem, kiedy twój szef jest starszy. Starszy, zadbany, brodaty. Ma przenikliwe spojrzenie i rozczulający uśmiech. Problem masz wtedy, gdy skupiasz na nim więcej uwagi, a on więcej uwagi skupia na tobie, bo macie do obgadania ważne kwestie. 

Problem masz wtedy, gdy twój ukochany uznaje, że zadajesz mu ciężkie pytania, a ty zapytałaś jedynie o to, co go w tobie kręci/pociąga. Problem masz wtedy, gdy budzisz się w środku nocy z dziwnym uczuciem w dołku, bo przyśnił ci się twój szef. Problem masz wtedy, gdy nie tylko obdarzył cię w tym śnie rozbrajającym uśmiechem pewnego siebie luzaka. Problem masz wtedy, gdy spędził w śnie czas z twoim synem oraz z psem, którego nie masz.

Problem masz wtedy, gdy kładziesz się z powrotem spać i szef znowu ci się śni. Problem masz wtedy, gdy idziecie w tym śnie razem do kina. Problem masz wtedy, gdy po kinie idziecie na tyły i pieprzycie się do upadłego. Problem masz wtedy, gdy budzisz się i czujesz to całą sobą.

A potem przychodzisz do pracy, jedziecie razem w windzie, a ty zaczynasz się nagle interesować sufitem, aby tylko nie patrzeć mu w oczy.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Umysł

Bolące miejsca